
Człowiek Antropocenu – o trendach społecznych na wystawie Ciało
Zawsze powtarzam, że inspiracje najlepiej łapie się w obszarach oddalonych od tego, w którym funkcjonujemy (dodam, że oddalonych pozornie – w tych dalekich obszarach, jeśli przyjrzymy się dokładnie, jesteśmy bowiem w stanie znaleźć wiele odwołań do tego, czym zajmujemy się na co dzień). Sama stosuję tę zasadę, kiedy to tylko możliwe. I tak np. dwa tygodnie temu miałam wystąpienie na konferencji Marketing Progress we Wrocławiu. I mimo że konferencja była naprawdę na wysokim poziomie merytorycznym, wymknęłam się z niej, bo dosłownie 50m obok, w pasażu Pokoyhof, miała miejsce wystawa Body – Ciało Antropocen.
Antropocen to termin określający aktualną epokę geologiczną, w której to człowiek ma ogromny wpływ na otaczającą go naturę i zachodzące w niej zmiany. Termin zaproponował 16 lat temu Paul Crutzen, laureat nagrody Nobla, sugerując, że epoka ta zaczęła się już 200 lat temu (geologowie przyszłości znajdować będą kawałki plastiku, metalu, betonu, pyły z kominów, rur wydechowych jako dowody wpływu człowieka na środowisko naturalne). Wystawa we Wrocławiu dotyczyła jednak tylko jednego fragmentu antropocenu – mianowicie ludzkiego ciała. Zainteresowała mnie głównie w kontekście trendu #BeABetterHuman, o którym pisałam w tegorocznym TrendBooku i który dotyczył eksperymentowania z własnym ciałem, zwłaszcza przy wykorzystaniu technologii z obszaru HET (ang. human enhancement technologies). Podobne pytania stawiała wystawa – jak ciało postrzegane jest dziś, co dla nas znaczy, na co mu pozwalamy, jak je modyfikujemy, jak zmieniamy jego właściwości, co nas w nim fascynuje?
Cała wystawa składała się z kilkudziesięciu eksponatów, z których zdecydowana większość poruszała 3 główne kwestie: 1) naszej tożsamości w cyfrowym świecie (co jest publiczne, co jest prywatne; na ile możemy kształtować/ zmieniać swoją tożsamość, kto ma dostęp do naszych danych i jak je może wykorzystać); 2) relacji społecznych (tu zwłaszcza kwestia samotności w świecie „płytkich” relacji w serwisach społecznościowych) oraz 3) kultu wyidealizowanego kobiecego ciała. To o tyle ciekawe, że wystawa od strony artystycznej podjęła trendy społeczne, nad którymi w ostatnim czasie dyskutują media, marki i sami konsumenci. Na wystawie znalazło się także kilka ciekawych projektów z obszaru designu spekulatywnego.
Te projekty, które mnie samej wydały się interesujące lub inspirujące, zamieszczam z krótkim opisem poniżej. Na samym dole wpisu komentarz Doroty Stępniak, kuratora wystawy, do moich obserwacji.
TOŻSAMOŚĆ
Interstitial Space Helmet/ JAMES AUGER/ JIMMY LOIZEAU
Projekt, który wychodzi od tego, że ludzie, którzy budują dziś głównie relacje w internecie, mogą mieć problem z nawiązywaniem relacji w fizycznej rzeczywistości lub mieć problem z ujawnianiem swojej tożsamości. Zakładany na głowę hełm z ekranem pozwala na kontakt bezpośredni, ale jednocześnie nieujawnianie własnej twarzy – na ekranie hełmu można bowiem zamiast własnej wyświetlać twarze innych: celebrytów, modelek/ modeli etc.
Tricking biometrics/ ALIX GALLET
Projekt odnosi się do coraz powszechniej stosowanej w świecie cyfrowym biometrycznej identyfikacji i problemów, które taka identyfikacja generuje (kradzież tożsamości). W tym celu stworzone zostały przedmioty (sztuczny nos, ucho etc.), za pomocą których człowiek może być każdym, kimś innym, kilkoma osobami lub nie człowiekiem. Zobacz też film.
Another skin/ Clown/ AKIKO SHINZATO
Z opisu na wystawie: „Bardzo dbamy o to, jak postrzegają nas inni. Facebook oraz inne media społecznościowe używane są, by szerzyć wybrany obraz nas samych i naszej podkolorowanej tożsamości. Innymi słowy, nasz wygląd może być zmieniany i manipulowany, jak chcemy. Another Skin pokazuje, jak łatwo możemy modyfikować wygląd twarzy biżuterią. Każdy element kolekcji częściowo zakrywa fragment oblicza właściciela, odkrywając jednocześnie całkowicie inną tożsamość. Another Skin to prezentacja przedstawiająca biżuterię wykonaną przy pomocy drutowania, kucia, lutowania, laserowego grawerowania oraz oprawy kamieni. Clown to fragment skórzanej, uformowanej na mokro maski stworzonej dla Swarovskiego na potrzeby wystawy Alexander McQueen Savage Beauty w Victoria i Albert Museum w Londynie.”
Jewel-o-theek/ DITTE TRUDSLEV JENSEN
Kolejny na wystawie projekt inspirowany koncepcją maski i przekształcaniem własnego wyglądu – może być wykorzystywany do ochrony własnej tożsamości, albo – jak sugerują twórcy – zachęcać do wchodzenia w bezpośrednie relacje społeczne („Widoczna jest zmiana nastawienia ludzi do obiektu, kiedy je założą.”).
Doily/ FRANCESCA LOMBARDI
Seria koronkowych masek, które z jednej strony są ozdobą twarzy, z drugiej zapewniają anonimowość i chronią naszą tożsamość.
RELACJE SPOŁECZNE
Emoji-nation part 2/ NASTYA PTICHEK
W projekcie Emoji-nation Nastya Ptichek łączy sztukę wysoką z symbolami charakterystycznymi dla mediów społecznościowych. Zaprezentowany na wystawie obraz dedykowany był Edwardowi Hopperowi. Podobnie jak inne obrazy z tej serii dotyczył naszych relacji w świecie mediów społecznościowych, w tym także sposobu komunikacji.
Friends/ DOMENIC BAHMANN
Projekt Domenica Bahmanna zamieszczony w australijskim wydaniu Home&Garden w grudniu 2015. Ma zwracać uwagę na to, jak ważni są prawdziwi przyjaciele, ponad wirtualnymi relacjami.
My Knitted Boyfriend/ NOORTJE DE KEIJZER
Znów poruszony temat samotności we współczesnym świecie. Zrobiona na drutach poduszka wielkości dorosłego mężczyzny (w wersji jasno- i ciemnoskórej). Z opisu na wystawie: „Ten mężczyzna jest zawsze szczęśliwy. Lubi siedzieć na Twojej podłodze, na Twojej sofie lub przy stole w jadalni. Ale przede wszystkim, lubi leżeć obok Ciebie w łóżku, z Twoją głową na jego piersi, z Tobą w jego ramionach. Ten mężczyzna daje Ci pewność, że nigdy Cię nie zostawi.”
Smell+/ JAMES AUGER / JIMMY LOIZEAU
Projekt z obszaru designu spekulatywnego skupiający się na naturalnym zapachu człowieka. Na zdjęciu widać urządzenie, które umieszcza się pod pachami i w miejscach intymnych, rura pośrodku wyprowadza zapach do innej osoby. Ta, przy wyłączonych innych zmysłach (wzrok, dotyk, słuch) ocenia – wyłącznie na podstawie zapachu – czy druga osoba nadaje się np. na jej życiowego partnera.
Petshop/ WAAG SOCIETY
Zwierzęta domowe przyszłości, tzw. mikropupile, to według tego konceptu grzyby, pleśnie, wodorosty i drożdże. W projekcie tym chodzi nie tylko o obniżenie kosztów utrzymania zwierzęcia, ale też upowszechnienie biotechnologii w społeczeństwie. Z mojej perspektywy to również scenariusz, który uwzględnia fakt zmniejszającej się przestrzeni życiowej, zwłaszcza mieszkań (vide Japonia), jednoosobowe gospodarstwa domowe i jak najbardziej dotyka też problemu samotności – nie mam rodziny, partnera, będę mieć zwierzę (już dziś wiele osób traktuje zwierzęta jako własne dzieci).
KULT WYIDEALIZOWANEGO KOBIECEGO CIAŁA
The Stilts/ EELKO MOORER
Z opisu na wystawie: „Ideą The Stilts nie było stworzenie obuwia zdatnego do noszenia, ale odzienia dla stóp, które może mieć funkcje terapeutyczną – protetyczną i psychologiczną dla użytkownika. Pozwala noszącemu je poczuć czyniąc go świadomym ciała poprzez przymocowanie do szczudeł techniką krępowania przy jednoczesnym wymuszeniu balansowania na czubkach obcasów.”
Temat związany z postrzeganiem kobiecego ciała pojawiał się także w kontekście macierzyństwa – m.in. Trener personalny Ameryki/ KATIE MURRAY, ale też Independent Labour/ ANNE VAANDRAGER – na zdjęciu poniżej, zestaw do samodzielnego przyjmowania porodu.
pojęć piękno/ brzydota – m.in. The Beautiful ugliness of human body/ EDMEE JONGEN
oraz przyjemności seksualnej/ fetyszu (m.in. The Sado Chic/ BETONY VERNON) – na zdjęciu poniżej naszyjnik-wibrator
Komentarz Doroty Stępniak, kurator wystawy:
Rzeczywiście na wystawie dominowały te trzy wspomniane aspekty: tożsamość, relacje społeczne i kult ciała. Może jedynie przy kulcie ciała tak mocno nie patrzyłam na stronę kobieca – czapka z włosów (projekt Meike Fleskens, czapka stworzona z ludzkich włosów, które posłużyły do produkcji włóczki – przyp. NH) to również komentarz dotyczący łysienia, praca erika i suplementacja, starzenie się, protezy przekraczające wytrzymałością ciało ludzkie – bardziej na akceptację ciała naturalnego i pytania czym jest naturalne ciało?
Cieszy mnie to że wystawa żyła swoim życiem, że ludzie w różny sposób odbierali pojedyncze eksponaty, że wzbudzała dyskusje. Że te same projekty dla jednych były nadzieją, dla innych przerażającym komentarzem. Że koncepty mieszały się z rzeczywistością. Taki był zresztą cel projektu – miał dać nam chwilę do zastanowienia się nad tym, gdzie jesteśmy – co jest prawdą? co jest naszym/moim celem?
Samotność, o której Pani wspomina, jest jedną z prognozowanych chorób cywilizacyjnych mających ogromny wpływ na jakość i długość naszego życia, to wszystko zestawione jest z kultem jednostki i mitem nadludzkości lekko przeszyte zagadnieniami związanymi z własną tożsamością. To, co dawniej było ogólnie znane (nasza rodzina, choroby, problemy), przysłonięte jest dziś tym, co było tematem tabu (jak chociażby przyjemność czy erotyka), coraz mocniej żyjemy w świecie nakładanych masek.
Warto wspomnieć, że wystawie towarzyszyły warsztaty. Na pierwszych była możliwość przymierzenia kombinezonu starości i symulatora choroby parkinsona, drugi nawiązywał do cyfrowego update’owania naszego ciała. Na zakończenie wystawy, podczas finisażu, odbył się performance, gdzie profesjonalni tancerze wraz z niewidomymi amatorami w tańcu przekraczali granice ciała i zmysłów. Elementem projektu była też konferencja, na której z artystami i uczestnikami wystawy rozmawialiśmy o tym, jak ważny jest czas na refleksje i że nie jest on w interesie wielkich koncernów. Zarówno w panelu, jak i wystawie nie chodzi o wartościowanie zmian – czy są dobre czy złe – na pewno są nieuniknione. Często wywodzą się z naszych bądź kreowanych potrzeb. Trzeba jednak mieć czas, by spojrzeć na ich konsekwencje i móc wyrobić sobie swoją własną opinie. Oddech wystawy (wystawie towarzyszył efekt dźwiękowy – głośno oddychającego człowieka/ człowieka oddychającego przez respirator – przyp. NH) miał dać nam możliwość wyciszenia, skupienia się nad sobą, nad pytaniami, które w nas są i docenić ciało jako najbliższą przestrzeń naturalną na którą mamy wpływ.
Zdjęcia: Natalia Hatalska (oprócz zdjęć i ilustracji nr 5, 16, 18, 19, 21, 22 – te pochodzą z materiałów prasowych)