Slangoskop – słowa, które warto znać
Mam taki zeszycik* na biurku, w którym notuję sobie różne ciekawe rzeczy branżowe. Wykorzystuję je później albo na blogu, albo w swoich prezentacjach. Zauważyłam jednak ostatnio, że w zeszycie lawinowo przyrasta mi lista nowych terminów i słówek, których wcześniej nie znałam, a które obrazują jakieś aktualne zjawiska. Postanowiłam więc uruchomić nową sekcję – Slangoskop. Zawsze w środę (choć nie obiecuję, że będzie to co tydzień – wynika to raczej z braku czasu niż z braku materiału :)) będę publikować jedno słowo, które moim zdaniem, warto znać, bo albo obrazuje jakiś istotny trend – albo takie, które aktualnie jest „modne” i którym będzie można błysnąć w branżowym towarzystwie ;).
Dziś, ponieważ to otwarcie sekcji, słowa dwa. Tabtop i phablet.
Jeden z moich ulubionych cytatów z tegorocznego CES, to słowa wypowiedziane przez Michaela Woodwarda, prezesa HTC North America podczas panelu Smartphone Trends – Current&Future: „Screens are getting bigger, bigger and bigger. And we came to the Phablet category which makes your head looking small.” 🙂
Phablet (smartphone + tablet) to słowo, które istnieje na rynku jakiś czas i raczej jest znane. Obrazuje bowiem tendencję, w której smartfony stają się coraz większe (co ciekawe, te modele telefonów, które kiedyś wydawały nam się wielkie – tzw. paletki, dziś są dla nas całkiem normalne), a tablety mniejsze (choć oczywiście istnieją odstępstwa od tej tendencji, bo na CES Panasonic zaprezentował też tablet z ekranem 4K – na zdjęciu poniżej).
Ale ostatnio, przy okazji wpadki Acera na Twitterze (por. slajd 10 w prezentacji To nie jest męski świat) trafiłam na słowo tabtop (tablet + laptop) – czyli taki laptop, który ma ruchomą górę – gdy ściągniemy ekran, mamy tablet, a gdy dołączymy klawiaturę mamy laptop. Tu z kolei widzimy próbę poradzenia sobie z niedoskonałością tabletów zgłaszaną przez samych konsumentów – czyli brakiem (pełnowymiarowej/ osobnej/ niedotykowej?) klawiatury (ok, przyznać się, kto ma w swoim iPadzie dodatkową klawiaturę? :)).
Niezależnie od tego, jak będą wyglądać i nazywać się kolejne urządzenia, z których będziemy korzystać, jedno jest pewne – będą odzwierciedlać potrzeby samych użytkowników (często potrzeby te nieprzewidziane są wcześniej przez samych designerów). Telefony muszą mieć coraz większe ekrany, bo nie służą dziś tylko do dzwonienia (gdyby tak było, stawałyby się coraz mniejsze i faktycznie zresztą był taki okres w telefonii komórkowej, kiedy mieliśmy do czynienia z postępującą miniaturyzacją :)). Tablety zyskują klawiaturę, bo nie służą tylko do oglądania filmów czy zdjęć.
* Tak, analogowy. To w ramach trendu Embracing Analog: Why Physical Is Hot 🙂
Partnerem strategicznym mojego wyjazdu na International CES 2013 był Intel Polska.
Zdjęcie na głównej: materiały prasowe Samsung.