Upload your life, czyli jak Google komunikuje swoje produkty
Przez długi, długi czas Google nie reklamował się wcale. Nie miał reklam prasowych, nie widzieliśmy go w TV. Nie oznacza to jednak, że nie miał komunikacji w ogóle. Swoje działania „reklamowe” opierał przede wszystkim na jakości produktu i marketingu szeptanym. Strategia ta przyniosła Google’owi niewątpliwy sukces. W 2007 roku, w raporcie BRANDZ Google znalazł się na 1. miejscu wśród 100 najsilniejszych globalnych marek. Pozycję tę wypracował w niecałą dekadę, wyprzedzając takie marki, jak chociażby Coca-Cola czy Microsoft. Patrząc na ten niewątpliwy rynkowy sukces, można by sądzić, że Google reklamy nie potrzebuje już zupełnie. A jednak obserwując „komunikacyjne” poczynania Google, widzę coś zupełnie odwrotnego.
Innowacyjność na każdym polu
Jeśli patrzymy na Google’a tylko jak na wyszukiwarkę, to oczywiście nie ma żadnych wątpliwości, że ten produkt reklamy nie potrzebuje. Ale przecież Google to nie tylko search. To kilkadziesiąt najróżniejszych, technologicznie zaawansowanych produktów, o których część użytkowników Internetu nie ma nawet pojęcia. Nic więc dziwnego, że od jakiegoś czasu Google podejmuje offline’owe działania reklamowe, zwłaszcza na rynkach, na których buduje swoją pozycję i zwłaszcza dla produktów innych niż wyszukiwarka. Co istotne, wszystkie te działania, jak dotąd, „wpadają” do kategorii niestandardowych form komunikacji marketingowej. No cóż, Google jest po prostu konsekwentny w działaniu – stawia na innowacyjność na każdym polu.
Przenieść świat online do świata rzeczywistego
Całkiem niedawno pisałam o wirusowej kampanii GMaila w Rosji (Sztuka wg GMaila). Dziś dwa kolejne przykłady dla kolejnych produktów. Co ciekawe, w jednym i w drugim w oczy rzuca się fakt, że Google przenosi świat online do świata rzeczywistego. Zaskakujące, bo najczęściej dzieje się odwrotnie.
Google Video:
Akcja przeprowadzona na niemieckim rynku. Rozwiązanie niby dosłowne, a jednak oryginalne i w 100% komunikujące produkt.
http://www.youtube.com/watch?v=94UozdncbH0
Google Maps:
Tu akcja amatorska, przeprowadzona przez jednego z użytkowników (marzenie marketera!) – znaczniki (pinezki) z Google Maps wybudowane na jednej z ulic Berlina.
http://www.youtube.com/watch?v=tvHeNC5VJw8
Prosumeryzm…
Powyższe działanie należy do tzw. zachowań prosumenckich. Napisałam w nawiasie, że to marzenie marketera, bo marka musi być niezwykle silna, by użytkownik sam podjął aktywność mającą na celu jej promocję. A więc jak silna musi być marka Google, skoro działania prosumenckie podejmują także celebrities? Poniżej, interpretacja logo Google (wiemy, że zabawa logotypem to jedno z częstych działań Google’a) według Pameli Anderson :).
Dla zainteresowanych: pełen raport BRANDZ 2007 (Millward Brown) znajduje się tu.