Windy i schody: niedoceniony nośnik reklamowy
Schody ruchome i windy jako medium reklamowe trochę już spowszedniały. Może dlatego, że w Polsce wykorzystywane są – po prostu, jako nośnik. Po prostu, czyli w większości przypadków na poręczach/ drzwiach umieszczana jest dokładanie ta sama kreacja co w innych mediach. Takie rozwiązanie mogło zwracać uwagę konsumenta kiedyś – wtedy, gdy reklamę na schodach ruchomych zobaczył po raz pierwszy. Teraz, gdy widzi ją tak samo często, jak w innych miejscach, nauczył się ją omijać wzrokiem. A szkoda. Bo i schody, i windy – to fantastyczny nośnik.
Przede wszystkim dlatego, że jest bardzo blisko konsumenta. Bije po oczach. Dlatego warto na niego postawić. Ale kreatywnie. Kontekstowo. Poniżej wybrane przykłady, jak można to zrobić.
Volkswagen:
Reklama umieszczona w szpitalach we Włoszech.
Copy: Zachowaj bezpieczną odległość.
Agencja: DDB, Mediolan
Bodyworld:
Kampania dla Great Lakes Science Centre promująca wystawę dot. ludzkiego ciała – Bodyworld.
Agencja: Brokaw, Cleveland
Witness Against Torture:
Kampania społeczna mająca na celu zamknięcie więzienia w Guantanamo. Działania prowadzone były w Dubaju. Umieszczenie reklamy na drzwiach wind spowodowało wzrost odwiedzin na stronie witnesstorture.org o 35%.
Agencja: TBWA/ RAAD, Dubaj
Jelly Tots:
Najnowsza (2008) kampania cukierków Jelly Tots – Adventure is Anywhere. Jej celem jest zakomunikowanie, że fantastyczne i ekscytujące rzeczy dzieją się w „zwykłych” miejscach. W tym celu, w największych centrach handlowych wyklejone zostały CAŁE windy – na zewnątrz i w środku.
Agencja: TBWA/ Hunt/ Lascaris, South Africa
Weight Watchers:
Jak widać, w przypadku wind można wykorzystywać nie tylko drzwi. Fantastyczna kampania dot. efektu yo-yo, z którym ma do czynienia większość osób próbujących zrzucić wagę.
Agencja: Duval Guillaume, Antwerpia
Superman – film:
Agencja: JWT, Brazil
Achilles Forklift:
Ciekawe wykorzystanie całego dźwigu windy. Moim zdaniem, do zastosowania jednak tylko w przypadku wind panoramicznych.
Agencja: Creativejuice/G1, Bangkok
Pantene:
Niekoniecznie najszczęśliwsze umieszczenie reklamy – metro w Szanghaju, w połączeniu z hasłem: „Jedwabiste w dotyku, niesamowicie gładkie”. Myślę, że akurat ten ambient dobrze wygląda tylko na zdjęciu. Ciekawe, jak wyglądała ta reklama po jednym dniu… (chyba, że do jej czyszczenia oddelegowana była specjalna ekipa). W szanghajskim metrze nigdy nie byłam – ale wystarczy, że znam metro w Londynie. Gumy do żucia na każdym plakacie + niekoniecznie sterylnie czyste warunki…
Agencja: Lem, Shanghai
Duracell:
Świetny kontekst, ale podobnie – jak powyższa reklama – dość ryzykowny. Jak wpłynie na wizerunek marki, kiedy schody przestaną działać?
Agencja: Ogilvy&Mather, Malaysia